Było trochę jak w pisanej na gorąco powieści Stiega Larssona...

Poprzez nasze akcje udało się nam poznać wspaniałych ludzi. Im też, gościom i sympatykom, dziękujemy. Przygotowujemy plan nowych działań na rok 2011. W ich opracowaniu pomogą nam Wasze historie.




środa, 29 września 2010

Poranna historia matki

Chciałabym opowiedzieć o zdarzeniu, które miało miejsce dzisiaj na peronie Gdynia Główna po godzinie 8 rano. Moja nastoletnia córka jak zwykle jechała kolejką do szkoły. Na przystanku wysiadł najpierw mężczyzna, potem miała wysiadać moja córka. Kobieta stojąca za nią najpierw niechcący nadepnęła jej na sznurówkę, uniemomożliwiając ruch, a potem usiłowała się przepchnąć. W ten sposób zepchnęła ją między wagon a peron. Całe szczęście córeczka zaczepiła plecakiem o schody wagonu. Dzięki temu inni pasażerowie szybko ją wyciągnęli. Gdyby spadła niżej,
mogliby nie zdążyć jej uratować. Dzięki Bogu pociąg w Gdyni Głownej stoi dłużej niż na innych przystankach. Gdyby nie to, mogłbym już nie mieć dziecka. Skończyło się dobrze. Córka ma tylko zadartą skórę i siniaki, ale przez czyjąś głupotę ,przez niedostosowanie peronów mogła zginąć.

Agnieszka Reszczyńska-Urban


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.